Nie wiem, czy miłość do tej marki ogarnia wszystkich przyjeżdżających do Brazylii, niemniej na Facebooku prześcigamy się z dziewczynami w liczbie posiadanych par. Ale to wina producenta, który co roku wypuszcza na rynek nie tylko nowe wzory kolorystyczne, ale także modele. Moim kolejnym marzeniem są kalosze Havaianas, dostępne niestety póki co… jedynie za granicą. A przecież nadchodzi lato, a wraz z nim deszcze. Na razie jednak zamierzam się cieszyć prezentem, a dla przypomnienia mojego stanu posiadania:
P.S. Szósta para, tradycyjne zielone klapki z małą brazylijską flagą, zostały w Polsce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz