Minusy:
* Deszczowa sobota i niedziela.
* Opalenizna na raka ze słonecznego piątku.
* Okropne drinki w przyplażowym barze. I zabrakło marakui.
* Leniwa obsługa i drożyzna w innym barze. Nad morzem ryba powinna być najtańsza, prawda?
Plusy:
* Trzy morskie kąpiele
* Świetnie położone miejsce zakwaterowania, dwie minuty od plaży.
* Interesujący targ rękodzieła i kulinariów, w sam raz do odwiedzenia w deszczowe popołudnie. Choć my oczywiście obejrzeliśmy wszystko w słoneczne popołudnie.
* Rewelacyjny obiad w restauracji samoobsługowej. Tanio (tylko 19,90 reali za kilo), dużo i ryba w kilku wersjach do wyboru!
Na deser zaś obejrzałam sobie (na żywo!) policyjną akcję łapania złodzieja. Było jak w filmie, latający helikopter zakreślający koło nad miejscem, w którym rabuś próbował się ukryć, uzbrojeni policjanci, wóz policyjny pędzący po plaży i happy end. Nie dla złodzieja, oczywiście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz