czwartek, 8 października 2009

Brazylia europejska

Brazylia zaskakuje i fascynuje na każdym kroku. Tak ogromny kraj jest zróżnicowany nie tylko pod względem krajobrazów, ale także ludności. Wszak to kraj imigrantów, poza Portugalczykami, którzy skolonizowali ten zakątek kuli ziemskiej, nie brakuje tu także potomków innych nacji europejskich, które zaczęły napływać na kontynent południowoamerykański w XIX wieku. W niedzielne popołudnie szukałam śladów polskości w Kurytybie w stanie Paraná, by już w poniedziałek odkrywać uroki Oktoberfestu w stanie Santa Catarina, który upodobali sobie zwłaszcza osadnicy niemieccy. Ale od początku.

Kurytyba uważana jest za najbardziej polskie miasto Brazylii. Nietrudno to odgadnąć jadąc ulicą inżyniera Ostoi Roguskiego, spacerując wśród wiejskich chałup Lasku Ojca Świętego (Bosque do Papa), albo jedząc czerwony barszcz w restauracji „Krakowiak”. Oprócz tego, niewątpliwą ozdobą tutejszego Ogrodu Botanicznego jest rzeźba uosabiająca Miłość Macierzyńską, ufundowana przez społeczność polonijną.

Sama architektura miasta, ze Starym Miastem usytuowanym w centrum oraz z osiedlami jednorodzinnych domków skupionych przy uliczkach przecinających się dokładnie pod kątem prostym, również przywodzi na myśl miasta Europy. Charakterystyczna dla chłodniejszych klimatów iglasta roślinność dopełnia obrazu „polskiej” Kurytyby. Stąd wyruszamy dalej na południe na spotkanie z kulturą niemiecką.

2 komentarze:

  1. Taki ogromny kraj, ale Ty wciąż po miastach jeździsz... a niektórzy czekają na zdjęcia z dżungli! :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjecia z dzungli to nie na tej stronie, dzungle obstawia Szamanka;)

    OdpowiedzUsuń