Oprócz dobrej zabawy, naszym celem było zebranie darów rzeczowych dla placówek dziecięcych mieszczących się w naszej dzielnicy. W związku z tym ustanowiliśmy każdy dzień tygodnia dniem określonego produktu spożywczego, a zadaniem uczniów było przyniesienie ryżu, makaronu, mleka w proszku itp. Za każdy kilogram lub paczkę klasa otrzymywała 10 punktów. Codziennie można też było przynosić zabawki, warte odpowiednio 20 punktów za rzecz nową i 10 za używaną.
Aby uatrakcyjnić całe przedsięwzięcie w odpowiednich dniach wszystkich, łącznie z kadrą pedagogiczną, obowiązywały — wliczane do punktacji generalnej — nakrycia głowy, maski lub piżamy. Na tym jednak nie koniec. Każda grupa musiała także wziąć udział w konkurencjach sprawnościowych, między innymi wyścigu w workach i tańcu z krzesełkami. Wszystkie te zabiegi miały na celu wyłonienie zwycięzców, którzy w nagrodę zaniosą zebrane dary do wybranych placówek.
Tydzień Dziecka?? Tylko nie sprowadzaj tu potem za dużo takich zwyczajów, bo kobiety zaczną się domagać Tygodnia Kobiet :P
OdpowiedzUsuń