środa, 12 czerwca 2013

Niech żyje Polska!

Od niedzieli chodzę mocno podekscytowana. Ciągle sprawdzam na Facebooku nowe posty, bo a nuż pojawi się w sieci nowe zdjęcie lub wideo z występu "Chabrów i Maków" podczas największego paulistańskiego święta narodów Festa do Imigrante. Miesiące treningów i mniej ważnych występów miały nas przygotować do tego wydarzenia. Ale czy w ostatnią sobotę czuliśmy się przygotowani? Czy wierzyliśmy w sukces?

A jednak. Nasz wspólny z polskim chórem koncert — bo koncertowo, z uśmiechem na twarzach, swobodnie, bezbłędnie, śpiewaliśmy i tańczyliśmy — okazał się sukcesem. Zebraliśmy gratulacje nie tylko od rodzin, przyjaciół i paulistańskich Polaków, ale także od publiczności, organizatorów i uczestników festiwalu. Już nie czułam się jak Krupówkowy miś, ale jak prawdziwa artystka, krzewiąca kulturę polską. A co! Właśnie tak doniośle się czułam.

Niedzielne wydarzenia chyba mocno podniosły morale w grupie, bo wraz z naszą "kerowniczką" Michaliną mamy już nowe wspaniałe plany. Do tego nasza czeska przyjaciółka zaproponowała nam przygotowanie wspólnej prezentacji kultury pogranicza. No i po wakacjach czekają na nas nowe zaproszenia. Sporo więc przed nami pracy, ale ja już nie mogę się doczekać sierpnia, kiedy to powrócimy do prób, pełni entuzjazmu i nowych sił.


1 komentarz: