Niewątpliwego blasku temu urodziwemu budynkowi dodają odrestaurowane podczas niedawnego generalnego remontu witraże przedstawiające sceny sielskie, kiedyś z pewnością doskonale oddające kolonialny klimat tego miejsca, a dziś kontrastujące z gwarnym tłumem przewijającym się niezmiennie przez cały niemal tydzień.
Mercadão to także wielki kompleks gastronomiczny. Tutejszą specjalnością, oprócz pasteis (rodzaj smażonych w głębokim oleju pierogów) z rozmaitym nadzieniem (w tym z krewetkami lub suszonym dorszem, czyli bacalhau seco), jest kanapka z mortadelą. Odwiedzić Mercadão i nie spróbować tego specjału, to jak przyjechać do São Paulo i nie zobaczyć Rynku Miejskiego. Mnie oba te grzechy udało się odkupić dopiero podczas tegorocznej, trzeciej już, wizyty w Brazylii.
Kolory Mercadão:
Ale przywieziesz z niego jakieś pamiątki?? ;)
OdpowiedzUsuń